Do rezygnacji z glutenu byłam "zmuszona" przez towarzyszące mi przez około 2 lat, nieprzyjemne dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Było - minęło - jak to mówią. Odstawienie glutenu wyszło mi na dobre, z czego jestem bardzo zadowolona!! ;) Nie mam celiakie, jednak w rodzinie występuje więc mogę być z lekka obciążona - jestem wrażliwa na gluten jak stwierdził Pan doktor - więc od czasu do czasu pozwolę sobie na ciastko czy batona. Jednak zdaje sobie sprawę jak mogę się po nich czuć więc staram się zjadać je z głową :) - rzadko. Pewne jest jedno - samopoczucie jest dla mnie najważniejsze a gluten je niszczył. W mojej kuchni nie ma pszenicy, żyta i jęczmienia. Nie jadam pieczywa i tradycyjnego makaronu. Nie wpuszczam ich na mój talerz :P Stałymi bywalcami u mnie są:
Jak to jest z tym glutenem?? W ostatnich latach lekarze i naukowcy zaobserwowali, że gluten szkodzi nie tylko osobom z celiakią. Coraz więcej osób spożywając żywność z glutenem zgłasza niepokojące objawy, a nie ma charakterystycznych dla celiakii przeciwciał we krwi (tTG i EmA).
Czyżby kolejna moda na niejedzenie glutenu, o której coraz częściej się słyszy? Nie sądzę. Jednak dla niektórych może to być wybór - dla innych konieczność. Zainteresowanych odsyłam do strony, która świetnie wyjaśnia zagadnienia dla osób z celiakią, alergią na gluten oraz dostarcza niezbędnych informacji, nowinek czy nowości dla bezglutenowców ----> http://www.celiakia.pl/ - mąka ziemniaczana
- mąka kukurydziana
- skrobia ziemnaiczana
- mąka gryczana
- mąka ryżowa
- mix mąk bezglutenowych (sporadycznie)
- makaron kukurydziany (próbowałam różnych makaronów jednak makaron kukurydziany firmy Sam Mills - najbardziej przypadł mi do gustu -- polecam )
- kasza jaglana
Jak to jest z tym glutenem?? W ostatnich latach lekarze i naukowcy zaobserwowali, że gluten szkodzi nie tylko osobom z celiakią. Coraz więcej osób spożywając żywność z glutenem zgłasza niepokojące objawy, a nie ma charakterystycznych dla celiakii przeciwciał we krwi (tTG i EmA).
Przede wszystkim jedzenie bezglutenowe nie musi być niesmaczne. Zasada jest prosta - należy nauczyć się czytać etykietki produktów oraz NIE kupować (lub ograniczać do minimum) typowe produkty bezglutenowe - mam ma myśli - bułki, chleby (gotowe) - nie są one smaczne a za to naszpikowane wszystkimi cudami świata. Lepiej upiec sobie własny chlebek :) Jest wiele dostępnych produktów, nie przetworzonych z których wyczarować można smaczny, zdrowy i bezglutenowy posiłek, który nie przyprawi nas o nieprzyjemne dolegliwości! ;)
Pozdrawiam I.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz