Pierwszy raz do mojej kuchni zawitała... gęś. Aa oto co udało się z niej "wyczarować".
TADAM......
MIĘSO
- 1 gęś - moja miała 2,300 kg, musimy ją dokładnie umyć, osuszyć ii co najbardziej niewdzięczne oczyścić z resztek piór
- majeranek
- czosnek
- sól
Po umyciu, osuszeniu i oczyszczeniu gęsi z resztek piór -
nacieramy ją solą (również w środku!) oraz majerankiem. Odstawiamy do
lodówki na 1-2 h
FARSZ
- ok 1 kg kiszonej kapusty
- 300g wędzonego boczku
- 2-3 duże cebul
- 3-4 Ząbki czosnku
- pieprz
Kapustę zalewamy wodą i gotujemy kilka minut na małym ogniu.
Pokrojony
w kostkę boczek podsmażamy na patelni, dodajemy pokrojone cebule -
kiedy wszystko będzie ładnie zeszklone dodajemy przeciśnięty przez
praskę czosnek.
Do naszego boczku dodajemy odsączoną kapustę i dokładnie mieszamy i doprawiamy do smaku pieprzem - ewentualnie solą.
Kiedy farsz przestygnie faszerujemy nim dokładnie naszą gęś, po czym zaszywamy jej otwory.
Układamy w naczyniu żaroodpornym i "przykrywamy" plastrami boczku.
Pieczemy w temperaturze 200 stopni. Czas zależy od wagi 1kg =1h pieczenia.
Gęś w trakcie pieczenia kilkukrotnie podlewamy wytopionym z niej tłuszczem.
Możemy podawać z ulubionymi dodatkami - u mnie wystarczająca była kapusta z nadzienia.
SMACZNEGO ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz